poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Alkohol.

Kupowanie alkoholu to po rezerwacji sali i szukaniu sukienki, chyba najtrudniejsza rzecz przed weselem. Nie tylko z powodu pieniędzy, które wyjdą rządkiem z portfela, ale też dlatego, że alkohol musi być wysokiej jakości, musi zaspokajać gusta gości i przy tym ładnie się prezentować.

Wódka... Oczywiście najpierw trzeba przetestować kilka marek i drogą eliminacji dojść do złotego środka. Wraz z Armią Świadkowych systematycznie próbowałyśmy różnych. Oceniałyśmy pod względem zapachu (nie może walić ziemniakami na sekundę po otwarciu), smak (czysty, nieduszący w gardle) i wielkość kaca następnego dnia. Na najwyższym poziomie zaprezentowała się Czysta Żołądkowa Gorzka De Luxe. (Pewnie, wolałabym Finlandię, bo to mój nr 1 pośród mocnych alkoholi, ale kto by mi za to zapłacił...). Faworyt wybrany. Cena jest świetna w stosunku do jakości.

Nie wszyscy będą pić wódkę. Trzeba pomyśleć o winie. Powinno być lekkie, bo ciężkie już będzie jedzenie (choć i tak staram się ułożyć sycące, ale nie obciążające żołądka menu), a przy tym musi pasować do potraw, które znajdą się na stole. Planuję głównie drób, więc pewnie będzie to wino białe półwytrawne i różowe półsłodkie do deserów. Chciałabym, żeby na stołach znalazła się też szczecińska Starka, bo to wybitny alkohol, niepowtarzalny, no i w 100% szczeciński. http://www.mmszczecin.pl/6011/2007/6/8/miliony-litrow-starki-w-piwnicy?districtChanged=true Tu znajdziecie informacje o Starce. (ostatnio nasz miejski polmos upadł, ale starka leży w podziemiach już od kilkudziesięciu lat, więc może coś się dla nas jeszcze ostanie).

Alkohol kupujemy w dużych ilościach, więc warto poświęcić poszukiwaniom trochę czasu. Znalazłam informację w internecie, że polskie wódki najlepiej kupować z zieloną banderolą, bo to wódka na eksport, ponoć lepsza. Nie wiem ile w tym prawdy. Piłam przedwczoraj z brązową banderolą mojego faworyta i niczego mu nie brakowało. Kolejną ważną rzeczą jest miejsce zakupu. Teoretycznie hurtownie mają najtaniej, jednak warto pojeździć po Makro, Selgrosie i Tesco, bo często mają promocje i wódka może być nawet kilka złotych tańsza! Zdarza się, że do wódki dodany jest drink w prezencie, czasem też litr soku. Warto popolować na promocje np. tuż po Sylwestrze, kiedy na magazynie zalega wiele litrów alkoholu. W hurtowniach często proponowane są rabaty ok 5% dla nowożeńców, jednak ja osobiście polecam sklepy wielkopowierzchniowe, mają najniższe ceny.

Kupno można rozłożyć na etapy, ponieważ alkohol ma długi okres przydatności do spożycia, jeśli mamy gdzie przetrzymywać butelki, to nie ma problemu. Czasami można się dogadać z restauracją (czy salą weselną), w której organizujemy weselę, że alkohol będziemy zwozić stopniowo, a oni nam go przechowają. Ważne jest też, aby za alkohol dostać fakturę, ponieważ organizator wesela musi dostać jej kopię. To z powodu przepisów sanitarnych: gdyby ktoś się zatruł organizator musi mieć dowód zakupu.

Co do alkoholu to na razie tyle... Wkrótce rozpoczynam wraz z Armią Świadkowych poszukiwanie sukienki. Będę relacjonować na bieżąco.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...