wtorek, 28 czerwca 2011

Przygotowanie dokumentów do protokołu ślubnego.

Wraz z narzeczonym wybraliśmy się na półtora dnia do Szczecina, aby spróbować pozałatwiać około ślubne sprawy. Kościół, w którym się pobieramy nie jest parafią żadnego z nas. Postanowiliśmy, że licencję załatwimy w parafii narzeczonego. Wg teorii, gdzie diabeł nie może tam babę pośle postanowiliśmy, że proboszczowi nie wypada odmówić niczego kobiecie w sile wieku. Moja przyszła teściowa (tak, jak przewidzieliśmy) wszystko załatwiła. Pani z biura parafialnego wyciągnęła zaświadczenie o chrzcie i bierzmowaniu mojego narzeczonego, moje dane podała teściowa i wszystko gotowe.


Moi rodzice dostali zadanie, aby zdobyć mój akt chrztu i zaświadczenie o bierzmowaniu. W tym wypadku też wszystko poszło zgodnie z planem. Mama kiedy oddawała mi dokument zapytała czy nie popełniła jakiegoś faux pas, nie płacąc nic wikariuszowi. (?) Teściowa za licencję zapłaciła 50 zł. I jak tu odpowiedzieć mojej mamie? Pewnie powinna wyciągnąć portfela jakiś banknot "co łaska"...

W niedziele po mszy akademickiej udało nam się przekonać scholę z Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa, aby zaśpiewała na naszym ślubie. Na szczęście, większość osób z tego zespołu jest ze Szczecina, więc okres wakacyjny nie będzie problemem. Przyznam, że zawsze mi się słabo robiło jak słyszałam organistów, którzy z wielkiej klawiatury organów potrafią wybrać 3, no może 4 klawisze i fałszując śpiewają psalmy, których nikt nie rozumie. Sanktuarium, w którym odbędzie się nasz ślub nie należy do najurodziwszych, więc uroku doda na pewno piękny śpiew scholi.

W poniedziałek zerwaliśmy się po 6 rano, żeby na 7.30 być przed drzwiami Urzędu Stanu Cywilnego. Po 15 minutach oczekiwania dostaliśmy zaświadczenie stwierdzające brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa (takie zaświadczenie jest ważne tylko 3 miesiące i otrzymujemy je aż w 3 kopiach). Na początku musieliśmy podpisać oświadczenie, że nie pozostajemy w innych związkach małżeńskich i nie jesteśmy ze sobą spokrewnieni. Przy tej okazji decydujemy, jakie nazwisko będziemy nosić po ślubie i jakie nazwisko otrzymają dzieci zrodzone z tego związku.

Jesteśmy już więc mniej więcej gotowi, aby stawić się do podpisania protokołu przedślubnego, do którego potrzebujemy:
dowody osobiste

świadectwa chrztu z zaświadczeniem o przyjęciu sakramentu bierzmowania

zaświadczenie o ukończeniu nauk przedmałżeńskich

dane dwóch świadków małżeństwa (imię, nazwisko, nr dowodu i adres zameldowania)

zgoda na przgotowanie do małżeństwa i pobłogosławienie związku małżeńskiego od ks. proboszcza parafii zamieszkania narzeczonego lub narzeczonej (czyli tzw. licencja lub półślubek)

dokumenty z USC, upoważniające do zawarcia związku małżeńskiego ze skutkami cywilno-prawnymi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...